W Zakopanem byłem już naprawdę bardzo wiele razy, ale tym razem po raz pierwszy wybrałem się tam na narty. Wybór padł na Harendę. Miła i niedroga kwatera niemal na samym stoku (w razie czego służę namiarami) miała dodatkowo uprzyjemnić narciarskie doznania.
Na narty do Zakopanego
Tak się składa, że Zakopane, zwane zimową stolicą Polski, o dziwo, raczej nie kojarzy się z narciarstwem. Owszem można tu pojeździć – Kasprowy, Nosal, Szymoszkowa, Harenda, Gubałówka. Ale szału nie ma. A duża ilość turystów, wysokie ceny, afery z grodzeniem i zamykaniem tras, brak wspólnej polityki składają się na brak sprzyjającego klimatu dla narciarzy.
Mimo to, postanowiłem sprawdzić jak to jest naprawdę i postanowiłem w końcu pojechać do Zakopanego, nie na górskie wyprawy jak zazwyczaj, ale wreszcie na narty. Wybór padł na Harendę. Z kilku powodów – cztery wyciągi, sześć tras, oświetlenie stoków, lodowisko, knajpy, atrakcje dla dzieci. I to wszystko w jednym miejscu. Do tego prywatna kwatera 100 metrów od wyciągu. Jak na polskie warunki, jak na Zakopane, całkiem nieźle :)
Tyle w teorii, a jak w praktyce?
Muszę przyznać, że nie czułem się rozczarowany. Na tą ilość wyciągów i tras trzeba wziąć poprawkę, bo taka “poważna” trasa jest w zasadzie tylko jedna. Ale, że stok jest bardzo szeroki, to i można sobie wybierać różne warianty zjazdu, czy to wzdłuż samego wyciągu (trudniejszy wariant – czarna trasa) czy nieco dalej. Oczywiście pod warunkiem, że warunki śniegowe są odpowiednie i trasa jest udostępniona na całej szerokości. A różnie z tym bywa, bo jak powieje halny, to śnieg znika w oka mgnieniu. Do tego szybka 4-osobowa kanapa. Pozostałe stoki i wyciągi są przeznaczone dla mniej wprawnych zjazdowców, młodszych czy uczących się.
Warto też wcześniej zorientować się, czy akurat w czasie naszego pobytu, nie są w planie jakieś zawody. Na harendzie często trenują narciarze, odbywają się zawody, często nawet międzynarodowej rangi. A wtedy stok zostaje zamknięty dla turystów.
Harenda – czy warto?
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że warto. Z rozmów z innymi narciarzami, usłyszałem, że warunki i stok są dużo lepsze i ciekawsze niż na Szymoszkowej. Za Gubałówką ciągle ciągnie się zła sława wynikająca z grodzenia tras przez właścicieli gruntów, Kasprowy zachęca cenami rzędu 135 zł za 1-dniowy skipass.
Kto chciałby bliżej zapoznać się z ofertą Harendy, zapraszam na ich stronę – http://www.harendazakopane.pl/
Harenda – lokalizacja i dojazd
[mappress mapid=”3″]