Leżące mniej więcej w połowie drogi między Inverness a Aberdeen Huntly, to niewielkie, liczące sobie około 5 tysięcy mieszkańców miasteczko. Na jego północnych obrzeżach, w cichym parku, znajdują się ruiny zamku Huntly, przy czym słowo ruiny może być trochę mylące, bo nie mamy do czynienia z resztkami gołych ścian czy stertą kamieni.
Zwiedzającym udostępnione jest kilka poziomów, na których zorganizowano ekspozycje m.in. ze znalezionymi przez archeologów w okolicy zamku artefaktami. Najbardziej interesujące są zachowane architektoniczne detale i płaskorzeźby na ścianach zamku, co w przypadku ruin nie jest zbyt często spotykane. No i dreszcz emocji czeka na każdego, kto zapędzi się w podziemia, gdzie kiedyś znajdowały się zamkowe lochy. Ten kto wszedł tam z pewnością, że zastanie gołe ściany i puste cele może się nieźle wystraszyć :)
Historia zamku rozpoczyna się około 1190 roku, kiedy to powstały w tym miejscu pierwsze zabudowania, których ślad możemy zobaczyć obok zamku właściwego, który powstał w drugiej połowie XV wieku. Wtedy to zamkiem i okolicą władał klan Gordonów. Jak większość fortyfikacji na terenie Szkocji, tak i Huntly Castle ma bogatą historię, w której miały miejsca ataki, podboje i rewolucje. Obecnie właścicielem zamku jest organizacja Historic Scotland, dzięki której ruiny i otoczenie zamku znajdują się w dobrej kondycji a turyści mają szansę sporo dowiedzieć się o historii tego miejsca ze znajdujących się tutaj tablic informacyjnych wzbogaconych o ilustracje.
Huntly Castle – czy warto zobaczyć?
Bilet wstępu kosztuje 5,5 funta. Jeśli kogoś tego typu atrakcje nie interesują, lepiej niech specjalnie tutaj się nie wybiera, bo nie znajdzie tu nic dla siebie. Ot ruiny jak ruiny. Jednak miłośnikom historii, zamkofilom, czy nawet chcącym chwilę odpocząć w czasie podróży jak najbardziej polecam to miejsce.
Calkiem elegancko…